Data dodania:  2013-10-16

Mięso świeże oraz produkty mięsne.

W gminie Szczekociny już w XIX wieku istniał cech rzeźniczo-wędliniarski, a wsie Rokitno i Ołudza słynęły z chowu trzody chlewnej oraz tradycyjnych metod wyrobu wędlin. Rolnicy głównie na święta i specjalne okazje zabijali świnie i produkowali z nich wyroby.
Kita wędzona znana jest na terenie Śląska Cieszyńskiego od ponad 100 lat. Jadło się ją w okresie różnych świąt. Kita to kawał uwędzonej szynki z zadniej nogi świni.
W okolicach Szczekocin, miasteczka położonego na Niecce Włoszczowskiej, na pograniczu województwa śląskiego i świętokrzyskiego, od dawna podtrzymywana jest tradycja chowu trzody chlewnej i gospodarskiego uboju świń.
W trudnych warunkach chowu na wysoko położonych halach, z dala od siedzib ludzkich ukształtowała się specyficzna, przystosowana do górskiego klimatu rasa owiec zwana caklem. To stara, prymitywna rasa owiec białych i barwnych występujących pierwotnie na terenie Karpat południowych i częściowo na Bałkanach, która przywędrowała na tereny Polski wraz z Wołochami.
Poręba – dziś miasto, kiedyś była osadą założoną w XIV wieku. Bujne tereny leśne, złoża węgla brunatnego i rudy sprzyjały rozwojowi przemysłu. Wraz z rozkwitem życia gospodarczego powstawały cechy rzemieślnicze, w pierwszej kolejności cech rzeźniczy (około 1918 roku, zaraz po odzyskaniu niepodległości).
Potrawa zwana necówką wywodzi się z okresu zaboru austriackiego. Niemiecka nazwa tego produktu to necbrot, czyli po cieszyńsku nec lub inaczej – necówka, czepiec, siatka otrzewna. Na Ziemi Cieszyńskiej zazwyczaj podczas świniobicia, czyli zabijaczki, oraz na większe uroczystości, głównie wesela, przygotowywano właśnie popularną wówczas necówkę.
W prasie z lat 50. ubiegłego wieku znaleźć można wzmianki na temat smacznej, pieczonej gęsi przygotowywanej w Siewierzu. A jeśli pieczono gęsi, marnotrawstwem byłoby nie wykorzystać takiego smakołyku jak ich żołądki.
Dawna literatura kulinarna podaje wiele przepisów dotyczących przygotowania gęsi pieczonej. Między innymi Lucyna Ćwierczakiewiczowa (1829-1901, s. 223), określana „pierwszą i zarazem pewnego rodzaju instytucją w dziedzinie gospodarstwa domowego, a przy tym postacią, której obecność zaznaczyła się w życiu Warszawy drugiej połowy XIX wieku” w publikacji pt. 365 obiadów podaje przepis na gęś pieczoną: Gęś tylko młoda i nieco podkarmiona może być smaczna na pieczyste.
Na Górnym Śląsku ubój świń tzw. świniobicie odbywało się przeważnie raz w roku w okresie jesienno-zimowym. Miało ono swój rytuał i specyficzną obyczajowość. W prawie każdej śląskiej rodzinie zarówno rolniczej, jak i robotniczej hodowano przynajmniej 1-2 świnie, a ponieważ żyło się biednie, oprócz mięsa wykorzystywano wszystkie podroby, krew i jelita do sporządzania różnych produktów. Nic nie mogło się zmarnować. Wyroby ze świniobicia, odpowiednio przechowywane, musiały wystarczyć na wyżywienie rodziny na długi czas.
Informacje dotyczące tradycji, pochodzenia oraz historii krupnioka śląskiego zebrano w Górnośląskim Muzeum w Bytomiu w dziale etnografii. Z archiwum badań terenowych przeprowadzonych w 1960 roku we wsi Dąbrówka Wielka i opracowanych przez Władysława Kwaśniewicza pochodzi następujący cytat dotyczący tego produktu: Później zaś popijają, między tym to przekąski majom i jak się pobawią, to tak koło 10-tej dostają kolację.
Szpyrki to tłuste „okrawki” odcinane od boczku, polędwicy, schabu lub szynki w trakcie przyrządzania przetworów z mięsa. Na Śląsku Cieszyńskim szpyrki występują pod nazwą wyrzoski. Te tłuste kawałki wkłada się do brytfanki, dodaje sól, pieprz, kminek, majeranek, dobrze miesza i wytapia przez chwilę, po czym dolewa się łyżkę wody.
Poręba koło Zawiercia to dawniej wieś, a obecnie miasto o tradycjach kuźniczych. Okoliczne bujne lasy, złoża węgla brunatnego i rud żelaza sprzyjały rozwojowi przemysłu. Mieszkańcy Poręby w okresie PRL-u reprezentowali grupę tzw. chłoporobotników, większość z nich oprócz pracy w fabryce zajmowała się uprawą roli. Niemal w każdej zagrodzie chowano trzodę chlewną.
W książkach kucharskich znajdujemy wzmianki, które świadczą o tym, jak często była i nadal jest popularna kaczka pieczona. Elżbieta Łabońska pisze: (…) Na Śląsku do dań niedzielnych i świątecznych należała kaczka pieczona, przygotowana na rożne sposoby. Wspomina także uroczysty obiad z okazji Pierwszej Komunii: (…) na stole znalazły się pieczone kaczki, kurczaki, ogromne rolady (Elżbieta Łabońska, Śląska kucharka doskonała, Fundacja dla Śląskiego Instytutu Naukowego, Katowice 1989 r.).