Wyszukiwarka - Potrawy
Liczba elementów: 336
Udko z królika/sos śmietanowy/brokół/kopytka/marchewki
Śląska kopa
Śląska rolada wołowa
Żur pszczyński
Tatar wołowy
Nadmiar upieczonych ,,żydów" (tak nazywano podsuszone placki ziemniaczane, które nie zostały zjedzone) ,,szkubano" w rękach na kawałki zalewano mlekiem, gęstą śmietaną, roztopionym masłem i zapiekano.
Jeszcze do niedawna hodowla królika w Kamienicy Polskiej i okolicach była bardzo popularna, często przygotowywane na niedzielny świąteczny obiad. Królik w śmietanie, czy warzywach to potrawy znane w całej Polsce. Duszony w ziołach i winie zyskuje miękką konsystencję. Całość zaprawiona śmietaną tworzy pyszny sos z mięsem w roli głównej.
Żurek jurajski jest znany od ponad 120 lat. Był potrawą ubogiej ludności wiejskiej mieszkającej pod Częstochową. Codzienną potrawą był żur z ziemniakami, doprawiony suszonymi grzybami lepiej smakował, z czasem doszła do tego smażona cebula. Serwowany w porcelanowych dzbanuszkach.
Najstarszy zapis o tej potrawie pochodzi z książki M. Rawicza Witanowskiego z 1893 r. - opisał czym żywili się mieszkańcy wsi z okolic Częstochowy w Ziobrze. Ten słodki wypiek wpisany został na Listę Produktów Regionalnych Ministerstwa Rolnictwa.
Serniki na stołach mieszkańców Żarek gościły i goszczą do dziś, za równo w święta jak i na różnego rodzaju przyjęcia a także do niedzielnego obiadu jako deser.
W kuchni śląskiej mięso z królika znalazło swoje miejsce, głównie ze względu na dostępność i tradycje kulinarno-rolnicze regionu. Śląsk to obszar bogaty w pola uprawne i małe gospodarstwa hodowlane, gdzie króliki mogły być łatwo hodowane dla własnego spożycia. Ponadto, mięso z królika pasowało do kulinarnych preferencji regionu, które często opierają się na prostych, tradycyjnych potrawach, gdzie jakość składników i smak są kluczowe. Dodatkowo, z uwagi na pozytywne właściwości zdrowotne mięsa z królika, może ono być również doceniane w kuchni śląskiej jako część zrównoważonej i zdrowej diety.
Od zawsze na śląsku w każdym przydomowym ogródku rósł rabarbar, który często był zjadany urwany prosto z grządki i tonkany w cukrze to taki dawny śląski maszket.